Jedną z najbardziej interesujących indywidualności na polu fotografiki Jest bezsprzecznie Tadeusz Wański.
Redakcja "Fotorrafii" doceniając znaczenie pracy artystycznej Wańskiego wysłała mnie do Gdyni dla złożenia Jubilatowi życzeń i przeprowadzenia z nim rozmowy. Przyjął mnie miły o dobrotliwym wyglądzie i ujmującym obejściu starszy pan, który był wyraźnie zaskoczony tym. że w Warszawie nie tylko wiedzieli o jego jubileuszu, ale pomyśleli również o zaznajomieniu szerszych kół amatorów fotografii z jego życiem i twórczością. Przy czarnej kawie rozpoczęła się pogawędka o fotografice. Obejrzałam też wiele pięknych zdjęć pejzażowych oraz serie fotogramów z szeregu miast polskich: Poznania. Gdyni. Kazimierza, Warszawy, no i Gdańska.
Tadeusz Wański urodził się 27 października 1894 roku w Środzie w Wielkopolsce, a kształcił się w Wągrowcu, gdzie ukończył gimnazjum typu humanistycznego. Z fotografią za-poznał się dość późno, bo dopiero w 1922 roku, ale już w roku następnym zdobył medal brązowy na wystawie fotograficznej "Światło-cień" w Poznaniu.
W 1926 roku Wański zostaje członkiem Towarzystwa Miłośników Fotografii w Poznaniu, a w cztery lata później obejmuje prezesurę wymienionego Towarzystwa i wysuwa się na jedno z czołowych miejsc wśród polskich fotografików. Uzyskuje szereg nagród i wyróżnień na wystawach krajowych i zagranicznych i zostaje seniorem honorowym Polskiego Towarzystwa Fotograficznego w Warszawie.
W 1947 roku Wański zostaje członkiem Polskiego Towarzystwa Fotograficznego w Warszawie i Gdańsku, a od 1949 r. jest członkiem Związku Polskich Artystów Fotografików. Wański jest przede wszystkim pejzażystą. Odbywa on długie wędrówki w poszukiwaniu motywu fotograficznego i całymi godzinami wyczekuje na odpowiedni układ chmur czy przebłysk światła, aby tylko móc dać rzecz możliwie żywą i pełną wyrazu. Szczególne wrażenie wywarł na mnie Jego pejzaż "Wiosenne wichry". Patrząc na ten obraz wydawało mi się. że jestem w polu i że wiosenny wiatr owiewa nie tylko fotografowane drzewa ale i mnie samą.
A teraz przejdę do wypowiedzi artysty o fotografice i jej miejscu w dziedzinie sztuki.
Fotografia obrazu zajmuje miejsce niedaleko sztuki graficznej, z którą ma wiele wspólnych cech technicznych, jak wykonywanie obrazu monochromem. zastosowanie negatywu zamiast płyty graficznej, możliwość wykonania dowolnej ilości odbitek. Jeżeli zaś chodzi o jej stronę estetyczną, to daje ona możność twórczości artystycznej opartej na tych samych zasadach, jakie obowiązują w dziedzinie sztuk plastycznych. Fotografia jako samodzielna technika w porównaniu z wiekowymi tradycjami rysunku l malarstwa jest sztuką młodziutką, liczącą zaledwie kilkadziesiąt lat. Do ogólnej zbiornicy sztuk, fotografia wnosi bardzo dodatnie swoiste cechy.
Właściwością fotografii jest możność błyskawicznego rejestrowania zjawisk, zdarzeń i nastrojów, które przy zastosowaniu odpowiedniej techniki dać mogą odbicie natury jednolite, głęboko przekonywujące i sugestywne.
Fotografia jest sztuką na wskroś realistyczną i niechętna wszelkim koncepcjom abstrakcyjnym i formalistycznym. Tak ujęta fotografia słusznie zyskuje sobie miano fotografiki, jako odrębny dział sztuki plastycznej. Sztukę tę tworzy artysta, dla którego soczewka Jest takim samym narzędziem twórczej pracy Jak pędzel dla malarza lub kredka dla grafika. On przekazuje obrazowi swoje osobiste prze-życia, on nadaje mu indywidualny styl i charakter.
Rzetelna kompozycja obrazu fotograficznego jest wynikiem subiektywnego rozpoznania motywu, kształtowania przestrzeni i światłocienia, umiejętności uchwycenia wycinków obrazowych w przyrodzie i wykorzystania szczytowego momentu napięcia motywu. Aczkolwiek są to rzeczy Indywidualne, których nie da się ująć w formułę matematyczną, to jednak istnieją pewne prawidła kompozycyjne, które ogólnie obowiązują.
Każdy obraz powinien mieć motyw główny. W przeciwnym razie nie jest on obrazem, lecz widokiem. Obraz nie powinien zawierać dwóch konkurujących ze sobą motywów, a w obrębie głównego motywu powinno się do-konać koncentracji światła i cieni, ścisła symetriia obrazu w pionie i w poziomie jest nieznośna dla oka. Jasna plama w przednim planie utrudnia perspektywę przestrzeni, natomiast zacieniony przedni plan i rozjaśniony tylny plan tworzą przestrzeń. Wysokich świateł należy używać oszczędnie. Kilka wysokich świateł rozbija obraz, światło centralne wymaga akcentów w plamach ciemnych, które są szkieletowym elementem kompozycji obrazu. Błędem kompozycyjnym jest więc budowanie obrazu w tonacji szaro-białej z wykluczeniem podstawowego szkieletu budowy obrazu, jakim są plamy ciemne. Linie wprowadzające stwarzają iluzję przestrzeni. Wybitna niesłychane rozmiary. Nawet najlepsza linia skośna wymaga przeciwwagi, gdyż w przeciwnym razie obraz traci podstawę i "wywraca się".
Fotograficzny obraz jednobarwny wy-maga właściwego oddania w walorze czarno białym całej gamy kolorów, trafiających na emulsję światłoczułą. Walor tonalny powstaje z przeciwstawienia dwóch lub więcej tonów. Nie ma on cech stałości, lecz zmienia się w chwili gdy zachodzą zmiany w tonach sąsiednich. Abstrahując od barwy spotykamy w naturze ogromną ilość tonów, których oko ludzkie nie jest w stanie zarejestrować. Wielka rozpiętość tonów stwarza kontrast, który w przyrodzie przybrać może emulsja w nowoczesnych błonach nie może objąć tej rozpiętości. Uwydatnia się to w tym, że wysokie światła ulegają spłaszczeniu i wykazują mniej szczegółów tonalnych, jeżeli chcemy wydobyć w cieniach całe bogactwo tonów. Co gorsza, papier bromowy zawiera zaledwie ułamek tej rozpiętości tonalnej, jaką ma emulsja na błonie. Te właściwości emulsji bromowej są przyczyną po-ważnych trudności tonalnych dla amatora.
Fotografika ma za zadanie znaleźć środki zaradcze do usunięcia tych wad tonalnych materiału fotograficznego. Oko ludzkie radzi sobie w ten sposób, że dzięki specjalnej adaptacji zdolne jest wykonać pewną selekcje tonów. Oko specjalnie dokładnie rejestruje wszelkie odmiany świateł, ale tony środkowe ujmuje grupowo i dzięki stereoskopowemu na-stawieniu oczu odczuwa w cieniu szczegóły wyraźniej niż soczewka i stwarza w ten sposób syntezę widoku. Ponieważ ostatecznym celem fotografiki jest uzyskanie środkami fotograficznymi syntetycznej wizji oka ludzkiego, przeto technikę fotograficzną należy do tego celu nagiąć tak, aby na papierze bromowym odtworzyła bogato modelowane światła. uproszczone tony średnie i wyraźnie zaakcentowane cienie. Dlatego też światła w obrazie fotograficznym powinny być prowadzone szeroko i w zdecydowanym kierunku, bez rozdrobnienia ich na wielką ilość szczegółów. Koncentracja świateł i cienia powinna umożliwić stworzenie kontrastu w obrębie głównego motywu, świadomie i umiejętnie wprowadzony kontrast działa wybitnie obrazowo i przeciwstawia się zwykłej monotonii surowego fotogramu. Obraz powinien się składać z 4 do 5 grup tonalnych przy utrzymaniu łączności tonalnej pomiędzy poszczególnymi grupami.
Na zakończenie pozwolę sobie Jeszcze przytoczyć parę wyjątków z recenzji o jednej z przedwojennych wystaw prac Tadeusza Wańskiego zamieszczonej w miesięczniku "Foto-graf Polski" nr 2 z 1935 roku. "Tadeusz Wański - wybitna indywidualność - zawsze nową formą podawania widzowi prac zdumiewa wszystkich.
Wański operuje żywymi ludźmi po mistrzowsku. Ci ludzie są nie tylko sztafażem jego prac, czy to "Praczki" czy "Stróże z miotła-mi", czy rodziny rybaków wyglądające powrotu swoich żywicieli - wszyscy oni podani są w tak niepozowanej formie i w takich proporcjach, że grają ważną rolę w obrazie. Obrazy Wańskiego działają swą harmonią. rozwagą, spokojem...
Podziwiać należy pierwszorzędne opanowanie wszystkich technik, które Wański świetnie nagina do swoich zamierzeń artystycznych. Trudno Jest powiedzieć, która spośród prac Wańskiego jest najlepsza...
Mamy przed sobą potężny talent, artystę twór-czego i wszechstronnego, który łączy w sobie harmonijnie zdolność umiejętnego wyszukiwania fragmentów piękna ze zdolnością przetwarzania ich z największą delikatnością i przy pomocy pierwszorzędnej techniki w do-skonały obraz fotograficzny.
Oczywiście, że artysta tej miary co Wański musiał zdobyć uznanie i za granicą. Miedzy innymi świadczą o tym liczne dyplomy, nagrody i medale, uzyskiwane nie tylko na wystawach krajowych, ale również na wystawach w dużych ośrodkach miejskich za granica. Wystarczy przytoczyć, iż artyście przyznano dyplomy i nagrody honorowe w Lucernie (1926, 1927 i 1928 r.), w Budapeszcie (1933 r.) i Zagrzebiu (1937 r.), medale brązowe w Sopronie (1934 r.) i Wiedniu (1934 r.), medale srebrne w Ottawie (1926 r). Saragossie (1926 r), Rydze (1927 r.), Lucernie (1933 r.) i Wiedniu (1937 r.), medale złote i pierwsze nagrody w Bostonie trzykrotnie (1934 - 35-36 r.) i Wiedniu (1936 r).
© 2001-2024 GTF oraz autorzy udostępnionych materiałów. Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i użycie zdjęć i materiałów przedstawionych na tej stronie bez zgody GTF jest zabronione. Jeśli podoba Ci się twórczość naszych członków lub chcesz nawiązać współpracę - napisz do nas.
Oryginalny projekt graficzny: Janusz Kozłowski, 2001. Modyfikacja projektu i opracowanie CMS: Adam Dereszkiewicz, 2010. Hosting zapewnia eximius.pl
Korzystając z serwisu gtf.org.pl wyrażasz jednocześnie zgodę na naszą politykę prywatności.