Wernisaż 18 kwietnia (środa) o 18:00.
Wystawa „Street Scenes. Catalunya” stanowi kontynuację cyklu „Peregrynacje”, pokazywanego w Gdyni w dniach 2-16.02.2011 w Klubie Marynarki Wojennej „Riwiera”, a następnie wędrującego (peregrynującego) po galeriach Śląska (Dom Kultury „Chwałowice” od 7 maja 2010, Galeri „9” w MBP w Gliwicach od 1 do 29.08.2011).
Tak jak poprzednia wystawa kreteńska, również ta składa się z 40 fotogramów wykonanych na tradycyjnym barytowanym papierze fotograficznym do fotografii czarnobiałej. Kolor odwraca uwagę od treści, wykonałem więc wystawę monochromatyczną.
Peregrynacja oznacza zmianę pobytu na miejsce odległe. Tym razem była to Katalonia. Jest to kraina magiczna, pełna pamiątek przeszłości, w której przenikają się kultury, nawarstwiające się przez tysiąclecia. Z Katalonii pochodzili Picasso i Dali. Fotografował tutaj Robert Capa. W Barcelonie leżą te same płyty chodnikowe, które uwiecznił na swoich reportażowych zdjęciach z hiszpańskiej wojny domowej.
Godziny zdatne do fotografowania nie nadają się do normalnej egzystencji, zwłaszcza w sierpniu, kiedy w wąskich uliczkach temperatura dochodzi do 40 stopni. Katalończycy udają się wtedy na sjestę. Prawdziwe życie zaczyna się po zachodzie, kiedy mury powoli schładzają się, i pot nie zostawia już mokrych plam na ubraniu. Jednak robienie zdjęć - zwłaszcza analogowych - wymaga światła. Trzeba zapomnieć o żarze lejącym się z nieba i skupić na znalezieniu najlepszego momentu do naciśnięcia spustu migawki.
Starałem się koncentrować na ludziach, tworzących atmosferę ulicy. Byli to zarówno mieszkańcy jak i przyjezdni turyści. Dla mnie te obie grupy tworzą niezależne byty, różniące się mimiką twarzy, gestami, ubiorem i sposobem poruszania się. Niekiedy zazębiają się, wchodzą w interakcję, aczkolwiek jest to bardzo powierzchowne i najczęściej trwa przez krótką tylko chwilę.
Styl zdjęć to próba pastiszu Henri Cartier-Bressona oraz Augusta Sandera. Zamiast bressonowskiego „decydującego momentu” próbowałem uchwycić gesty, mimikę twarzy czy ulotne sytuacje. A.Sander próbował dokonać systematyzacji społeczeństwa - ja próbuję układać ludzi spotkanych na ulicy w grupy, np. czyniących zakupy, odpoczywających w cieniu, idących czy rozmawiających ze sobą. Proszę potraktować to jako próbę zabawy formą oraz wykorzystania sytuacji na co chwilę zmieniającej się ulicy.
Używałem aparatu z założonym jednym obiektywem. Na początku był to obiektyw standardowy 50 mm- starusieńki Nikkor 2/50. Jest to cudownie ostre i kontrastowe szkło, wyśmienicie nadające się do fotografowania ulicznego. Później dla uzyskania bardziej dynamicznej perspektywy założyłem obiektyw szerokokątny 24 mm. Zdjęcia nie były kadrowane pod powiększalnikiem, tylko komponowane w wizjerze starego Nikona F3. Zastosowałem trzy rodzaje filmów czarnobiałych różniących się ziarnistością oraz dwa gatunki papieru fotograficznego - cieplejszy bromowy o gradacji normalnej i chłodniejszy zmiennogradacyjny.
© 2001-2025 GTF oraz autorzy udostępnionych materiałów. Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i użycie zdjęć i materiałów przedstawionych na tej stronie bez zgody GTF jest zabronione. Jeśli podoba Ci się twórczość naszych członków lub chcesz nawiązać współpracę - napisz do nas.
Oryginalny projekt graficzny: Janusz Kozłowski, 2001. Modyfikacja projektu i opracowanie CMS: Adam Dereszkiewicz, 2010. Hosting zapewnia eximius.pl
Korzystając z serwisu gtf.org.pl wyrażasz jednocześnie zgodę na naszą politykę prywatności.